
JUNIORAT. "Bardzo lubię św. Józefa, bo jest
to człowiek silny i pozostający w milczeniu. Na moim biurku mam
wizerunek św. Józefa we śnie. Śpiąc opiekuje się Kościołem. Kiedy mam
jakiś problem albo jakąś sprawę, zapisuję ją na karteczce i kładę pod
św. Józefem, aby o tym pomyślał we śnie. W ten sposób proszę, aby
pomodlił się za ten problem" - takim świadectwem podzielił się papież
Franciszek w czasie swojej pielgrzymki na Filipiny w styczniu 2015 r.
Odbiło się ono głośnym echem w Rzymie i nie tylko. Bardzo szybko
praktyka papieża znalazła swoje naśladownictwo wśród wiernych. W tym
roku także nasze siostry junioratki otrzymały swojego Patrona, który
nawet "podczas snu" słucha naszych próśb i zanosi je Panu. Właśnie ten
milczący Opiekun czczony był w naszym zgromadzeniu od początku jego
istnienia, a niektóre siostry jeszcze za życia Sł. B. M. Anny składały w
tym dniu swoją profesję zakonną. Dobrze, że już śp. Matka Daniela
Moroz, wybrała św. Józefa na patrona junioratu, który pomaga siostrom
łączyć modlitwę z pracą i uczy we wszystkim błogosławić Boga.
Dziękujemy św. Józefowi za opiekę nad Zgromadzeniem i nad junioratem.
Niech On chroni naszego michalickiego powołania nieustannie, czyli nawet
podczas snu, bowiem wtedy Anioł objawiał Mu wolę Boga. Dziękujemy też
naszym przełożonym za dar Eucharystii oraz wspólne świętowanie w
"uczelni juniorackiej", którą odwiedziło tak wiele sióstr "wieczystych",
a siostrom nowicjuszkom dziękujemy za miłe niespodzianki. Razem z Wami
wszystkimi pragniemy nadal pozostać pod Jego czuwającym płaszczem. /s.
Leonia Przybyło - mistrzyni junioratu/
|