MIEJSCE PIASTOWE. Po kilkuletniej chorobie, 15 listopada w Miejscu Piastowym, w wieku 89 lat odeszła do domu Ojca s. Ewelina Maria Pękala. W Zgromadzeniu sióstr michalitek przeżyła 61 lat. Pochodziła z parafii w Łękach Górnych. Do Zgromadzenia wstąpiła niedługo po zakończeniu II wojny światowej, we wrześniu 1945 r. Pracowała na kilkunastu placówkach posługując przede wszystkim jako kucharka w domach zakonnych i kuchniach parafialnych. Ostatnią placówką na której spędziła ponad 10 lat był dom formacyjny w Krakowie. Tu najpierw jako odpowiedzialna, a potem jako pomoc w kuchni dzieliła się z młodymi adeptkami na michalitki swoim doświadczeniem i umiejętnościami kulinarnymi. Gdy choroba już bardzo osłabiła jej siły, w 2013 r. powróciła do Miejsca Piastowego. Siostra Ewelina została wezwana po swoją nagrodę w niebie w południe, w godzinie, gdy po ziemi rozlegały się dzwony na Anioł Pański, a wiele ust szeptało Pozdrowienie Anielskie. Ta modlitwa, była często na ustach śp. s. Eweliny, nie tylko w kaplicy, ale przy każdym nawlekanym paciorku różańca. Wyrób różańców i koronek, które miały służyć innym pomocą w chwaleniu Boga i Matki Bożej, to kolejna pasja s. Eweliny, której poświęcała każdą wolną chwilę. Ufamy, że Maryja przyzywana przez nią tyle razy na godzinę śmierci, wprowadziła ją przed tron Boga, by mogła uwielbiać Go na wieki.
Pogrzeb śp. s. Eweliny odbył się 17 listopada br. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył przełożony Domu Macierzystego Księży Michalitów, ks. Antoni Tyniec, kazanie wygłosił ks. Jan Seremak. W swej refleksji podkreślił wartość życia konsekrowanego, które tak bardzo ceniła sobie s. Ewelina. Przytoczone wersety Psalmu 45: "Posłuchaj, córko, spójrz i nakłoń ucha, zapomnij o twym narodzie, o domu twego ojca. Król pragnie twego piękna: on jest twym panem; oddaj mu pokłon", w sposób bardzo plastyczny ukazały obecną rzeczywistość śp. s. Eweliny. Pod koniec Mszy św. Matka generalna Natanaela, żegnając s. Ewelinę wyraziła jej wdzięczność za dobro, które pozostawiła w naszej rodzinie zakonnej, nie tylko dobre smaki jej kuchni, ale przede wszystkim za jej dobroć, pogodę ducha i przyjmowanie wszystkiego co doświadczała z zaufaniem Bogu, bez narzekania. Siostrę pożegnała także w imieniu licznie zebranej rodziny Siostrzenica. Wyraziła również wdzięczność Zgromadzeniu, zwłaszcza za ostatni czas opieki nad s. Eweliną w czasie choroby.
Niech Maryja Matka Miłosierdzia, której wspomnienie liturgiczne w tych dniach obchodziliśmy w liturgii Kościoła i którą śp. s. Ewelina szczególnie czciła w swym życiu, będzie dla niej Bramą do nieba.