
 14 września, w Święto Podwyższenia Krzyża Świętego, ok. 60 tys. wiernych
ze wszystkich stron Polski i spoza jej granic zgromadziło się na
lotnisku Włocławek-Kruszyn, gdzie odbyły się główne uroczystości akcji
modlitewnej "Polska pod Krzyżem". Jej organizatorami były diecezja
włocławska i Fundacja Solo Dios Basta, która wcześniej organizowała
"Różaniec do granic" i "Wielką pokutę". Wydarzenie "Polska pod Krzyżem"
miało wypełnić testament duchowy św. Jana Pawła II, który w 1997 r.
wzywał do obrony krzyża "od Tatr aż do Bałtyku". Wielka modlitwa Polaków
na błoniach rozpoczęła się rozważaniem tajemnic bolesnych różańca św.
Następnie Lech Dokowicz, główny organizator, mówił dlaczego tak ważne są
tego typu inicjatywy. "Bardzo wielu ludzi na świecie odwraca się od
Pana Boga plecami. Całe narody podejmują decyzję o apostazji. Ustanawia
się prawa przeciwne prawom Bożym. Tworzy się systemy, w których ludzie
są zabijani w świetle prawa." Punktem kulminacyjnym spotkania była msza
św., trwająca 3 godziny. Przewodniczył jej ks. bp Wiesław Mering,
ordynariusz diecezji włocławskiej. Odtworzona homilia św. Jana Pawła II z
1991 roku, wygłoszona dokładnie w tym samym miejscu, była niezwykłym
wydarzeniem. Wierni w wielkim zasłuchaniu chłonęli Jego słowa, dziś tak
niezwykle aktualne. Papież mówił o wartości krzyża Chrystusowego, o
godności człowieka, o wolności, o wartości życia ludzkiego, o tym, że
nie można zepchnąć człowieka do tego, co jest zmysłowe, materialne;
bycie nasze, Polaków w Europie musi oznaczać odnowienie Europy, a
zwłaszcza jej ducha. Wielkim przeżyciem duchowym była wieczorna Droga
Krzyżowa w plenerze, rozświetlana tysiącami zapalonych świec, ze
świadectwami osób doświadczonych różnego rodzaju cierpieniem, którzy
odnaleźli jego sens w krzyżu. Przy stacji XII bp Mering dokonał aktu
zawierzenia. Czas adoracji Pana Jezusa w wielkiej monstrancji trwał do
godz. 3.00. Eucharystia zwieńczyła wielką modlitwę narodu polskiego przy
Chrystusowym Krzyżu. Choć zmęczeni i trochę zziębnięci, wracaliśmy
umocnieni na duchu, z nadzieją, że ów akt przyniesie trwałe owoce naszej
Ojczyźnie i Kościołowi. /s. Eligia Opiłowska/
|