
MIEJSCE PIASTOWE Uroczystości pogrzebowe śp. s. Bogusławy odbyły się w Kaplicy Domu
Generalnego w Miejscu Piastowym. Uczestniczyły w nim siostry domowe i
skromne delegacje sióstr z pobliskich domów. Z Wielopola dojechała
reprezentacja ostatniej parafii, w której posługiwała siostra. Mszy św.
pogrzebowej przewodniczył o. Marian Pytel - paulin, który współpracował
ze śp. s. Bogusławą jako proboszcz parafii w Błotnicy k/Radomia.
Okolicznościową homilię wygłosił ks. Józef Groński, spowiednik i duchowy
opiekun w ostatniej drodze Siostry. Obecni byli także: ks. Marcin
Sajnóg pochodzący z Solca n/ Wisłą, gdzie również posługiwała siostra i
który nazwał siebie jej wychowankiem, Przełożony z "Górki" ks. Krzysztof
Poświata i znaczna część miejsteckiej wspólnoty kapłańskiej. Po
odprawionej liturgii żałobnej i pięknych, bardzo osobistych
podziękowaniach kapłanów gości skierowanych pod adresem naszej s.
Bogusławy, głos zabrała Przełożona Generalna m. Julia Szteliga. W
prostych słowach wdzięczności, w imieniu całego Zgromadzenia pożegnała
sp. s. Bogusławę i podziękowała za jej życie i posługę, która
przyniosła tyle owoców duszpasterskich. W tym duchu odprowadziliśmy
naszą zmarłą na pobliski cmentarz, by oddać jej doczesne szczątki matce - ziemi w
nadziei nieśmiertelności.
Modlitwą otaczamy całe życie śp. s. Bogusławy i zamykamy w Miłosiernym Sercu Jezusa.
Więcej zdjęć z pogrzebu TUTAJ
30 kwietnia br., o godzinie 19.30, nasza siostra Bogusława
odeszła do Pana po wieczną nagrodę. Urodzona w 1936 roku w Skaryszewie
koło Radomia. W 1954 r w październiku wstąpiła do Zgromadzenia w Miejscu
Piastowym. Po odbytym Postulacie i Nowicjacie 15 sierpnia 1957 złożyła I
profesję, a dokładnie po sześciu latach w 1963 profesję wieczystą.
Posługiwała jako zakrystianka, katecheteka, a po ukończeniu szkoły
organistowskiej wiele lat pracowała jako organistka w parafiach w Solcu
nad Wisłą, Przytyku, Błotnicy, Gołąbkach i Byszewie. Ostatnią jej
placówką było Wielopole Skrzyńskie, skąd w sierpniu 2011 roku
przyjechała na stałe do Miejsca Piastowego. Jako chora siostra, nie
mogła podjąć stałych obowiązków. Na ile zdrowie jej pozwalało pomagała w
różnych pracach domowych. Ostanie lata bardzo cierpiała i wymagała
stałej opieki pielęgnacyjnej. W tych dniach stan Siostry stale się
pogarszał, a nadejście śmierci było już niemal oczywiste, dlatego
siostry czuwały przy niej i towarzyszyły jej modlitwą i możliwą pomocą.W
godzinach wieczornych, w obecności Matki Generalnej i sióstr
otaczających ją, podczas modlitwy Koronką do Bożego Miłosierdzia, jakby
niepostrzeżenie przekroczyła granicę wieczności. W 85 roku życia, po 66
latach życia zakonnego, bardzo spokojna przeszła na "drugą stronę",
podczas gdy w zakonnej Kaplicy siostry uczestniczyły w sprawowanej Mszy
św. modląc się dla niej o dobrą śmierć. Ufamy,że wysłuchane modlitwy
zaprowadziły ją prosto przed Boskie Oblicze.
|