
 "Pan zaprosił ją do szkoły największej mądrości, mądrości krzyża". To była ostatnia szkoła w jej doczesnym życiu, a ukończyła ją z wynikiem celującym. I odeszła, "wymknęła się" nam, pośpieszyła na spotkanie Oblubieńca. Kiedy miała osiemnaście lat, wymknęła się swoim rodzicom i razem ze swoją siostrą bliźniaczką pośpieszyła, by oddać swoje życie na służbę Chrystusowi w Zgromadzeniu Sióstr św. Michała Archanioła. W domu zostawiły list pożegnalny. Dziś żegnali ją rodzice i siostra-bliźniaczka, i brat, a z nimi cała rzesza sióstr, liczne grono kapłanów, kleryków, dzieci, młodzieży (wychowanków) oraz wielu, wielu przyjaciół, znajomych i współpracowników. Niby wszyscy mogli się spodziewać, znając opinie lekarzy, ale jednak....
Ból pożegnania łagodziła nadzieja, że "życie nie kończy się przecież", że tak naprawdę dopiero się przed nią otwiera w pełni, choć w nowej, wiecznej rzeczywistości- jak powiedział ks. Krzysztof Poświata w słowach kazania. Na to ostatnie pożegnanie przyjechało wielu księży michalitów z różnych stron Polski, przyjechało kilku księży saletynów, księża diecezjalni z Krakowa, Radomia, Jasła.... Przybył pan v-ce starosta z Krosna, pan wójt Gminy Miejsce Piastowe ze swoim zastępcą, pan mec. z Ropczyc organizator wakacyjnego pobytu naszych wychowanek u rodzin zaprzyjaźnionych, dyrektor i nauczyciele z ZS Nr 4 i z I LO z Jasła, gdzie uczy s. Diana (bliźniaczka zmarłej s. Nulli) i wielu, wielu zacnych, drogich, wiernych przyjaciół, współpracowników i znajomych, a także wychowawcy i dzieci ze świetlicy "Oratorium" w Krakowie oraz z naszych placówek wychowawczych.
Po podziękowaniach i pożegnaniach, jakie miały miejsce po zakończeniu Eucharystii w Sanktuarium św. Michała Arch. w Miejscu Piastowym, uczestnicy pogrzebu wysłuchali nagrania piosenki śpiewanej przez s. Nullę. Jej głos "jak żywy" rozczulił, ale i ukoił serca zebranych.
A oto zdjęcia z pogrzebu:
|