
 W licznej wspólnocie miejsteckiego domu radość: przyszedł św. Mikołaj, który posłużył się tym razem siostrami nowicjuszkami. Ale i junioratki nie były bezczynne. "Kapela" przez nie utworzona wniosła wiele humoru, kiedy zasugerowała, co poniektóre siostry powinny dostać. Że jednym kiełbaski, a innym skwarki i smalec... Cóż michalicka powściągliwość cieszy się skwareczkami... A tak swoją drogą, dawno ich nie było na naszych stołach. Święty Mikołaju, można Cię jeszcze poprosić, aby czasem zawitały u nas?!
Ale nie tylko na śmiechu skończyło się spotkanie ze świętym. Zaofiarował nam porcję refleksji nad pożytkiem z dobroczynności i pokazał, jakie owoce przynosi naśladowanie Matki Bożej. Tu, aby nam się lepiej zapamiętało, wykorzystał zdolności aktorskie sióstr nowicjuszek. Dziękujemy!
|