
 Wakacje skończyły się. Ale pozostały nie tylko wspomnienia i pamiątkowe zdjęcia. Są takie "znajomości", które trwają i przetrwają pewnie jeszcze wiele lat, a może i na zawsze. Tak jest w przypadku "wakacyjnych rodzin" dla dziewczyn z KPW sióstr michalitek. Każdego roku, gdy tylko wybrzmi ostatni szkolny dzwonek i czuć jeszcze świeży druk na świadectwie, nasze wychowanki jadą do swoich "Cioć i Wujków" do Ropczyc i okolicznych miejscowości. Dzięki podjętej kilkanaście lat temu inicjatywie p. mec. J. Gudyki, wiele rodzin zaofiarowało się przyjąć w swoje domy na kilka wakacyjnych tygodni dziewczęta z KPW. Taki pobyt rodzi przyjaźń i rodzinne więzi. W tym roku placówki wychowawcze "Nasz Dom" postanowiły odwzajemnić się zaproszeniem w progi macierzystego domu sióstr michalitek w Miejscu Piastowym. Spotkanie odbyło się wczoraj, tj. 11 września. Niedziela, więc po powitaniu przez m. Natanaelę - przełożoną generalną i po modlitwie w krypcie pierwszej generalnej Zgromadzenia - sł. Bożej m. Anny Kaworek, wszyscy udali się na Mszę św. Uroczystej Eucharystii przewodniczył o. gen. Kazimierz Radzik, a homilię wygłosił ks. Stanisław Kluk. W koncelebrze i podczas całego spotkania był też ks. Grzegorz - rodak z Ropczyc. Po obiedzie wszyscy wybrali się do Sanktuarium św. Michała Archanioła i bł. Bronisława Markiewicza. Tam ks. kustosz Jan Seremak przedstawił historię świątyni, a następnie zaprosił do muzeum bł. ks. Markiewicza. Natomiast później siostry michalitki przyjęły gości w swojej sali teatralnej i przedstawiły spektakl pt. "Zdarzyło się w Miejscu Piastowym". Po tym wzruszającym przedstawieniu był czas na radosne grillowanie przy muzyce i śpiewie. Aż żal, że "tak szybko mija życie..." Do zobaczenia za rok.
|