Listopadowe nastroje w Ząbkach.
Listopadowe nastroje mijają -
Tak przecież co roku było.
Przypatrzmy się zatem, co przeżyliśmy
I co się dobrego zdarzyło.
Początek pełen zadumy był.
Po zmarłych ..., nastrój wzniosły.
A pięciolatki razem z modlitwą
Na cmentarz świeczki zaniosły.
A potem było bardzo radośnie,
Bo pewne zacne osoby
Zechciały imieniny mieć,
Więc jak im wybić to z głowy?
Z tej okazji nasze dzieciaki
"Brzydkie Kaczątko" zagrały.
Tak było pięknie, że ho, ho,
Aż się rodzice zleciały.
Teatrzyk również tym razem był -
"Warkocz Królowej Wisełki",
Bo temat Niepodległości Polski
Jest dla nas bliski i wielki.
Był nawet koncert ze średniowiecza
"Damy, Rycerze i Smoki",
Byśmy wiedzieli, że taka muzyka
Także ma swoje uroki.
W ostatnim tygodniu króliczek przykicał -
Taki bielutki, mięciutki.
Dzieciaki głaskały i przytulały
I bardzo go pokochały.
A między tymi wydarzeniami
Dzieci działały wiele:
Prace plastyczne, ruchy rytmiczne -
Raz śmielej, to znów mniej śmiele.
Był u nas jeszcze teatrzyk drugi.
W nim Pimpuś wesolutki
Dzieci zniechęcał do witaminek,
Bo sam był bardzo tłuściutki.
Lecz witaminki nie dały się
I przekonały Pimpusia -
Gdy dziecko wszystko pięknie je,
Cieszą się Tatuś, Mamusia.
Na tym dziś koniec.
Cześć! Wam mówimy.
Gdy minie grudzień,
Znów przemówimy
|