W tym roku po raz pierwszy odbył się wyjazd z MZSP na misje do Kazachstanu. Dwie uczennice
z Michalickiego Wolontariatu Misyjnego prowadzonego przez s. Joannę Krupę zostały posłane przez
ks. dyr. Leszka Przybylskiego na misje.
z Michalickiego Wolontariatu Misyjnego prowadzonego przez s. Joannę Krupę zostały posłane przez
ks. dyr. Leszka Przybylskiego na misje.
Nastąpił czas wyjazdu. Dziewczęta pełne odwagi ale i zapytań jak to będzie, podjęły wyzwanie. Chodź nastąpiło zderzenie z rzeczywistością jednak dzielnie trwały. Najpierw byłyśmy na 1 misji w Ekibastusie u ks. Misjonarza Piotra Kary. Po tygodniu czasu pojechałyśmy do Lisakowska do ks. Misjonarza Jana Radonia, miasteczka oddalonego o 1100 km . Zarówno na pierwszej jak i na 2 misji pomagałyśmy w pracach wolontarialnych: domowych, parafialnych, liturgicznych. Wolontariuszki uczestniczyły w codziennej Eucharystii i godzinnej adoracji Najświętszego Sakramentu. To było ogromne świadectwo dla tamtych ludzi, że młode dziewczęta uczestniczą w codziennej Mszy św. i przyjmują Komunię świętą. Wraz z misjonarzami jeździłyśmy do pobliskich parafii. Dzięki tym wyjazdom mogłyśmy się spotkać z wieloma ludźmi i poznawać bolesną historię zsyłkową. Poznawałyśmy również kulturę i tradycję tego kraju. Przemierzyłyśmy wiele kilometrów przez niekończące się stepy gdzie z dali widać było pasące się konie i bydło ale i niekończące się łany zbóż na stepie. Zwiedziłyśmy Sanktuarium Matki Bożej pokoju w Oziornoje gdzie nastąpił wielki cud. W jeziorze, które nie ma prawa bytności pojawiło się mnóstwo ryb. Ryby uratowały ludzi od śmierci głodowej. W Karagandzie modliłyśmy się przy sarkofagu bł. ks. Władysława Bukowińkiego – więźnia sowieckich łagrów. Karaganda to miasto, które wyrosło na sczątkach ludzkich. Tam były największe obozy zsyłkowe. Zwiedziłyśmy również meczet położony na stepie tzw. sanktuarium jakże ważne dla muzułmanów. Tuż przed wylotem wraz z ks. Janem modliłyśmy się na czuwaniu nocnym w Katedrze w Astanie – stolicy Kazachstanu.
Wyjazd okazał się bardzo owocny i pełen wrażeń. Pozostawił niezapomniane chwile, które tam przeżyłyśmy
i doświadczyłyśmy, o czym świadczą zdjęcia.
/ s.Joanna K./
i doświadczyłyśmy, o czym świadczą zdjęcia.
/ s.Joanna K./